Któregoś pięknego dnia wybraliśmy się do Orchidarium w Manili. Położone przy Rizal Park stanowi popularny punkt wycieczek, miejsce ślubów i sesji fotograficznych.
W ogrodzie było ładnie, było ciekawie, ale nie było w nim za dużo orchidei.... Może to nie odpowiednia pora?
Na szczęście kilka kwitło i były doprawdy piękne. (Szkoda tylko, że nie były opisane.)
Mimo, że z jednej strony graniczyło z ruchliwą ulicą, było ciche, spokojne i prawie nie było w nim ludzi.
Pomimo tylko kilku orchidei, na brak innych, ciekawych roślin nie mogliśmy narzekać |
Można też było karmić Złote Tilapie. Podpływały natychmiast, gdy zobaczyły w pobliżu człowieka.
Tutaj podszedł do ryb Spokojny |
Ale mu je zabrałam... :D |
Na terenie orchidarium rosło ogromne przystrojone lampionami drzewo, a na drzewie...
elektryka, bezpieczniki, i kabelki |
Myślę, że cały ogród świetnie wygląda również nocą, gdy jest podświetlony tymi lampionami.
Oj, było tego dnia gorąco. Na szczęście w orchidarium był wodospad, pod którym można się było trochę schłodzić - byliśmy całkiem mokrzy i całkiem rozbawieni, ale tego już Wam nie pokażemy... :)
A u nas zimno, zimno, ale powoli zaczynają kwitnąć bombki i inne dekoracje ;)
OdpowiedzUsuń-AW